SIGMA 150-600mm F5-6.3 DG DN OS | Sports sprawdzony w fotografii przyrodniczej
Celem japońskich inżynierów podczas prac nad obiektywem SIGMA 150-600mm F5-6.3 DG DN OS, było spełnienie wszystkich kluczowych założeń serii Sports tj. bezkompromisowej jakości optycznej, licznych uszczelnień i wytrzymałej konstrukcji oraz niezwykle komfortowej obsługi. O to, czy to się udało i jak w praktyce zachowuje się ten obiektyw zapytaliśmy fotografa przyrody, Grzegorza Dąbka, który na co dzień korzysta z takich obiektywów jak SIGMA 500mm F4 DG OS HSM | Sports.
SIGMA nie zwalnia tempa i kładzie duży nacisk na rozwój oraz dostosowanie swojej oferty do rynkowych realiów, w wyniku czego doczekaliśmy się kolejnej bardzo interesującej premiery.
Sigma 150-600mm F5-6.3 DG DN OS, to pierwszy obiektyw linii Sports zaprojektowany od podstaw dla aparatów bezlusterkowych z dostępnym mocowaniem Sony E-mount oraz L-mount. Obiektyw, który jest kierowany do profesjonalistów oraz zaawansowanych użytkowników, zgodnie ze specyfikacją oferuje bezkompromisową jakość obrazu w całym zakresie ogniskowych, doskonałą funkcjonalność oraz imponujący zasięg 600mm. Trzeba przyznać, że brzmi świetnie, ale czy tak jest naprawdę? Obiektyw używałem zapięty do body Sony A7R IV przez kilka mocno intensywnych dni, w dość wymagających warunkach, które tak naprawdę są warunkami standardowej pracy w tego typu fotografii tj. zdjęcia przed wschodem, po zachodzie, w ciemnym lesie, na wodzie, w deszczu, w błocie, w mgle, w kontrze, z podchodu oraz z odpowiedniego zamaskowania.
Biorąc pod uwagę fakt, że obiektyw nie doczekał się jeszcze żadnych oficjalnych ‘tabelkowych’ testów, do których ewentualnie mógłbym się odnieść, muszę zaznaczyć, że całość poniższego materiału jest opisem mojego pierwszego wrażenia z użytkowania obiektywu w praktyce i w konkretnym typie fotografii, popartym zdjęciami we wspomnianych warunkach.
Jakość wykonania – made in Japan
Bardzo chciałbym tutaj dodać coś świeżego i zaskakującego, ale tak naprawdę nie napiszę nic odkrywczego, ponieważ wykonanie jak to w wersji Sports jest po prostu wzorowe i bez zastrzeżeń. Biorąc obiektyw do ręki od razu czuć, że trzyma się w ręce profesjonalny i rzetelnie wykonany sprzęt, świetnie skrojony, wyważony i dopasowany do najbardziej wymagającego użytkownika. Posiada wiele przełączników m.in. 3 przyciski AFL, do których możemy przypisać wiele opcji z menu aparatu, limiter, dwa tryby stabilizacji. Obudowa wykonana jest z najwyższej jakości materiałów zarezerwowanych dla linii Sports. Kto miał styczność ten wie, kto nie miał styczności ten koniecznie musi nadrobić zaległości ?
Obiektyw na pewno zasługuje na ogromny plus za kompaktową obudowę (wreszcie!), co w połączeniu z gabarytami A7R IV tworzy wręcz kieszonkowy zestaw w porównaniu do obiektywów stałoogniskowych klasy 400mm F2.8/500mm F4/600mm F4, odporność na kurz i zachlapania, osłonę przeciwsłoneczną z mocowaniem radełkowanym oraz imponująco niską wagę (2100g!).
Nowa Sigma posiada także znane i cenione rozwiązanie jakim jest mocowanie statywowe TS-121, kompatybilne z Arca Swiss. Choć osobiście lepiej mi się operuje i nosi obiektyw z dłuższym uchwytem jak np. w Sigma 60-600mm tj. TS-101, na szczęście w razie konieczności bez problemu można sobie to wymienić wedle uznania. Mocowanie statywowe przy przekręcaniu wyposażone jest w tzw. ‘klik’ co 90 stopni, który jest bardzo przydatny. Do pełni szczęścia przydałby się jeszcze przełącznik tej funkcji na tryb ON/OFF (jak np. w Sigmie 500 F4 Sports), który pozwala na płynne kręcenie obiektywem na głowicy gimbalowej. Obiektyw oraz osłona przeciwsłoneczna z przodu pokryte są gumą, co zabezpiecza przed uszkodzeniami i rysami podczas stawiania na różnych podłożach w terenie.
Autofokus i stabilizacja
Biorąc pod uwagę moje doświadczenia z użytkowania obiektywów linii Sigma Sports byłem prawie pewny, że kolejny obiektyw, najnowszy, na pewno nie będzie gorszy od poprzednich. Takie też mam odczucia w przypadku Sigmy 150-600mm DG DN OS Sports – autofokus i stabilizacja pracują bardzo szybko, celnie, pewnie i co jest dla mnie nowością oraz bardzo dużym plusem – w absolutnej ciszy! Może dla osoby fotografującej krajobraz nie ma to znaczenia, ale dla kogoś, kto fotografuje przyrodę zminimalizowanie wszelkich dźwięków ze sprzętu fotograficznego ma znaczenie ogromne.
Nie ukrywam, że ja jako czynny i podejrzewam, że po części wieczny użytkownik lustrzanek byłem bardzo miło zaskoczony kulturą pracy obiektywu, wspomniane wyżej zalety od razu rzucają się w oczy. Autofokus w fotografowaniu ujęć statycznych i dynamicznych nie zawodzi w całym zakresie ogniskowych. Stabilizacja przy długich czasach naświetlania przy fotografowaniu z ręki działa bardzo skutecznie, zdjęcia wykonane na ogniskowej 600mm z czasem rzędu 1/20s dla wprawionego użytkownika nie stanowią problemu. Żeby nie było wyłącznie tak kolorowo, to muszę zaznaczyć, że w bardzo specyficznych i wymagających warunkach takich jak np. mocno gęsty las i kontrastowe tło zdarzyło mi się, że autofokusowi trochę dłużej zajmowało namierzenie pożądanego celu, ale na szczęście były to tylko pojedyncze przypadki.
Jakość optyczna
W obiektywach oczywiście istotna jest każda ogniskowa, ale nie ukrywam, że z racji tematyki fotografii jaką wykonuję na co dzień, osobiście interesowało mniej najbardziej maksymalne 600mm i jak zawsze tylko na pełnej przysłonie (w tym przypadku F6.3). Oczywiście sprawdziłem także inne ogniskowe, które były wymuszone daną sytuacją podczas fotografowania – taka uniwersalność to bardzo duży plus obiektywów zmiennoogniskowych.
Przechodząc do sedna, z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że jakość optyczna w pełnym zakresie ogniskowych jest całkowicie akceptowalna i zadowalająca. Bokeh jest bardzo przyjemny w odbiorze i ładnie odcina obiekt od tła. Sigma 150-600 DG DN OS Sports trzyma poziom i śmiało może walczyć m.in. pod względem ostrości, detalu i szybkości działania z topowymi szkłami na rynku. Zdjęcia są ostre, kontrastowe i powtarzalne w serii. Obiektyw oferuje wszystkie wspomniane zalety na maksymalnych przysłonach.
Fotografowanie w kontrze
Na sprawdzenie tego jak obiektyw wypada przy fotografowaniu pod słońce zawsze kładę spory nacisk. Efekt tzw. „magii” jaką daje skuteczna możliwość wykonywania zdjęć w tych specyficznych lub pisząc wprost, po prostu trudnych dla fotografa i sprzętu fotograficznego warunkach oświetleniowych, jest dla mnie bardzo istotny. Nawet najprostszy cel sfotografowany w odpowiednich i niepowtarzalnych warunkach powoduje, że zdjęcie staje się wyjątkowe i unikalne w swoim rodzaju. Jak już wspomniałem wyżej, linia Sports przyzwyczaja do wysokiego standardu, poprzeczka już dawno została postawiona bardzo wysoko, na szczęście i w tym przypadku testowana nowość nie zawiodła. Zdjęcia są kontrastowe, ostre, jest detal i mają ‘to coś’ co powoduje, że aż chce się szukać okazji do fotografowania w takich warunkach.
Fotografowanie w trybie makro
Obiektyw zgodnie ze specyfikacją producenta posiada najlepszą w swojej klasie skalę odwzorowania makro jaką jest 1:2.9 dla ogniskowej ok. 180mm i przy minimalnym ostrzeniu ok. 58cm od matrycy aparatu, co czyni obiektyw bardzo uniwersalnym i znacząco poszerza jego możliwości zastosowania. Muszę przyznać, że efekty z użytkowania są bardzo zadowalające. Obiektywem w trybie makro pracuje się bardzo przyjemnie, ogniskowa ok. 180mm powoduje , że przednia soczewka jest tylko minimalnie wysunięta z korpusu przez co zestaw jest bardzo kompaktowy i łatwo nim operować. Opis producenta zdecydowanie nie jest marketingowym hasłem, trzeba jasno zaznaczyć, że kupując obiektyw 150-600 DG DN Sports otrzymujemy bardzo solidny i wielofunkcyjny instrument, co w mojej ocenie plasuje obiektyw naprawdę wysoko na tle konkurencji.
Nowość, czyli przełącznik oporu pierścienia ogniskowej
Wspomniany przełącznik jest świetnym ruchem ze strony Sigmy, zapewnia nic innego jak pracę w różnych trybach siły wysuwu przedniej soczewki. Dostępne tryby to T (Tight), w którym pierścień zmiany ogniskowej chodzi płynnie i dzięki temu możemy ustawić ogniskową bardziej precyzyjnie. W tej pozycji obiektyw nie powinien także się wysunąć np. podczas fotografowania z soczewką skierowaną w dół. Drugi tryb to S (Smooth), w którym pierścień zmiany ogniskowej chodzi zauważalnie luźniej i jest bardzo przydatny przy fotografowaniu tam gdzie konieczna jest częsta i szybka zmiana ogniskowej.
Obiektyw posiada także funkcję Dual Action Zoom, dzięki czemu ogniskową obiektywu możemy zmieniać kręcąc pierścieniem lub trzymając za wyprofilowaną osłonę przeciwsłoneczną metodą push-pull. Rozwiązanie push-pull w połączeniu z trybem S bardzo sprawdziło mi się podczas fotografowania z tzw. podchodu (w tym układzie niektórym użytkownikom może przeszkadzać fakt, że podczas transportowania obiektywu skierowanego w dół przednia soczewka wysunie się wręcz natychmiast).
Ostatni przełącznik to tryb L (Lock), który blokuje pierścień ogniskowej tylko w pozycji 150mm (używany np. do transportu). Tutaj przydałaby się dodatkowo opcja umożliwiającego blokowanie obiektywu także w innych ogniskowych (np. 600mm lub wręcz blokada skokowa co pewną wartość).
Podsumowanie
Dobijając do brzegu, chciałbym zaznaczyć, iż w mojej ocenie Sigma 150-600mm F5-6.3 DG DN OS Sports to bardzo udany i naprawdę wielozadaniowy obiektyw, który na pewno zadowoli użytkowników na zróżnicowanym poziomie umiejętności i wymagań. Podczas fotografowania przyrody spisał się bardzo dobrze i z czystym sumieniem mogę go polecić zarówno amatorom jak i profesjonalistom jako główne narzędzie lub jako lekki i kompaktowy backup. Taki zakres ogniskowych z powodzeniem można używać m.in. w przyrodzie, krajobrazie, lotnictwie i jak się okazało jest także w swojej klasie bardzo mocnym graczem w makro. Aktualna sytuacja rynkowa pod względem dostępności obiektywów w tym zakresie, dedykowanych dla aparatów bezlusterkowych plasuje Sigmę 150-600mm F5-6.3 DG DN OS Sports w ścisłej czołówce i według mnie jest bardzo dobrą opcją dla użytkowników systemu Sony E i L-mount.
Więcej moich zdjęć znajdziecie na stronie www.grzegorzdabek.pl oraz na moim profilu na Instagramie: www.instagram.com/grzegorzdabekpl/.