Sigma 60-600mm DG DN Sports L-Mount

Z teleobiektywami pracuję w zasadzie od zawsze. Przyroda, krajobraz czy wydarzenia często wymagają zastosowania dużych ogniskowych. Wydawało mi się, że im więcej tym lepiej, z czasem i kolejnymi doświadczeniami wyjaśniło się, dlaczego najczęściej ogniskowa 600 mm jest szczególnie oferowana. Rzecz w tym, że sześć setka ma na tyle duże zbliżenie, że pozwala na swobodną fotografie przyrodniczą, zachowując rozsądek przysłon i ceny i wielkości obiektywu. Jeszcze większe ogniskowe mają tak mały kąt widzenia, że trudno się nimi operuje, zazwyczaj dużą wagę.. zostańmy przy ogniskowej 600, więcej naprawdę do szczęścia nam nie potrzeba.

Fot. Mariusz Łężniak Panasonic S5 II, Sigma 60-600 DG DN, 600mm

Spacer po lesie czy bezdrożach, polowanie na ptaki i zastane zwierzaki to mój ulubiony scenariusz fotograficzny. Długie niedzielne spacery z aparatem na ramieniu to świetna sprawa, polecam każdemu. Poza fotografia przyrody, zajmuję się również fotografowaniem wydarzeń plenerowych, inscenizacji i rekonstrukcji. W obydwu sytuacjach teleobiektyw jest absolutnie konieczny, ale poza dużym zbliżeniem, równie ważna jest ogniskowa o szerokim kącie. Fotografując sowę na drzewie a za chwilę zaskrońca pod nogami nie mam możliwości zmiany obiektywów. Jeden obiektyw, ale z elastycznym zakresem ogniskowych jest takim trochę gralem. Pozwala robić ogromne powiększenia jak i krajobrazy, lub bliskie plany.

Fot. Mariusz Łężniak Panasonic S5 II, Sigma 60-600 DG DN, 60mm

Dotychczas pracowałem na modelu Sigma 150-600mm DG DN, ale właśnie wpadł mi w ręce jego turbo kolega, Sigma 60-600mm F4.5-6.3 DG DN OS. Występuje z mocowaniem Sony E, oraz z L-Mount w więc idealnie do moich ukochanych puszek Panasonic. Sprawy dnia codziennego poszły na bok, pora bliżej się poznać, pora rozpakowanie i wyjście na zdjęcia.

Obiektyw wykonany jest bardzo solidnie, jak przystało na kolejną wersję „Bigmy”, wszystko jest pięknie spasowane, pierścienie pracują z przyjemnym oporem. Ogniskowe możemy zmieniać pokręcając pierścieniem, lub stosując tzw. „pompkę”, w czym pomaga odpowiednio wyprofilowany przód obiektywu.

To co szczególnie rzuca się w oczy w pierwszym kontakcie to rozbudowany panel kontrolny. Ilość przełączniczków robi wrażenie i jednocześnie sugeruje, że mamy do czynienia z narzędziem dla wymagających fotografów. Obiektyw Posiada w sumie 6 przełączników. Jest w czym wybierać!

      • Ustawienia AF, w zakresach AUTO i MANUAL.

      • Trzy zakresy odległości ostrzenia – bardzo przydatne bo dodatkowo przyspiesza pracę obiektywu.

      • Sterowanie Optyczną Stabilizacją obrazu.

      • Programowalny przełącznik ustawień Custom.

      • Tuż przy pierścieniu ZOOM, przycisk do którego z poziomu aparatu możemy przypisać własna funkcję. Przycisk występuje w 4 miejscach, to wygodne rozwiązanie w pracy w ujęciach pion i poziom.

      • Blokada ogniskowych. Super sprawa, blokujemy obiektyw w pozycji złożonej, ale i na określonych ogniskowych, np. na 400mm, bardzo praktyczne np. przy astrofotografii.

    Obiektyw jest uszczelniony. Wszystkie przełączniki, pierścienie, bagnet posiadają dodatkowe zabezpieczenia. Oczywiście obiektyw nie jest wodoszczelny, ale widać, że został zaprojektowany do pracy w terenie. Co mnie szczególnie ucieszyło to zastosowanie stałej, tylnej soczewki która dość szczelnie zakrywa tylna komorę obiektywu. Część obiektywów ma otwarty dostęp do jego wnętrza. Przy bagnecie Sigmie 60-600 zastosowano prostokątną, stałą soczewkę która dodatkowo chroni przed ewentualnym zapyleniem obiektywu lub matrycy aparatu. Czystość sprzętu to mój konik i jak dla mnie jest bardzo duży PLUS.

    Poszedłem na zdjęcia. Oczywiście pierwszą rzeczą do sprawdzenia jest praca AF. Czy szybko ostrzy, czy się nie gubi, czy śledzenie pracuje jak należy ? W nowym obiektywie Sigma 60-600mm DG DN zastosowano zupełnie nowy silnik AF o oznaczeniu HLA High- response Linear Actuator ( Silnik Linowy ). Tylko co to znaczy ? Sigmy Sport znamy z szybkich silników HSM. Następnie wyszła wersja z mocowaniem L-mount i E-mount, które miały silniki krokowe który były jeszcze szybszy od poprzednika. Obecna wersja ma silnik liniowy, który działa płynnie i jeszcze szybciej niż dwa poprzednie…. nie wiem jakiej skali użyć żeby to porównać. Ale posprawdzałem wszystko w praktyce, wymiata. Można się skupić na kadrze i obserwacjach, jak już przyłożymy do oka, obiektyw z aparatem zrobią resztę roboty, w locie.

    Fot. Mariusz Łężniak Panasonic S1 R, Sigma 60-600 DG DN, 506mm

    Cechą która szczególnie mnie interesuje to ten niespotykany zakres ogniskowych. W dużym uproszczeniu można uznać, że zakres 60-600 daje nam 10 krotny zoom, zbliżenie…. czego nie oferuje żaden obiektyw systemowy. Jest to unikalna przestrzeń, nie znam drugiego obiektywu do bezlusterkowców, który da nam taką elastyczność, od standardowych 60mm stosowanych w krajobrazach i bliskich planach, po potężne 600mm. To bardzo wygodny zakres nie tylko przyrodnicze spacery, ale również dla spotterów czy fotografów sportu i wydarzeń.

    Fot. Mariusz Łężniak Panasonic S1 R, Sigma 60-600 DG DN, 60mm oraz 600mm

    Różnice kadrów pomiędzy 60 a 600mm są naprawdę imponujące. Pomimo to, nawet na matrycy 47 Mpx nie widać aberracji, czy winiety. Panowie z fabryki w Aizu, chylę czoła, przyłożyliście się, jakość optyki jest upilnowana.

    Fot. Mariusz Łężniak Panasonic S1 R, Sigma 60-600 DG DN, 60mm oraz 600mm

    Jak widać obraz jest mega ostry w całym zakresie ogniskowych. Zniekształcenia obrazu są w normie. Plastyka obrazu w zakresach od 60 do 200 mm wydaje się być moim skromnym zdaniem zbliżona do jakości obiektywów klasy ART.

    Fot. Mariusz Łężniak Panasonic S5 II, Sigma 60-600 DG DN, 600mm

    Kolejna ciekawostką, bardzo praktyczną jest opcja MARCO. Obiektyw w trybie macro ostrzy na obiektach już od 51cm od matrycy. Największą opcje macro oferuje ogniskowa 200 mm. Mamy tu skalę odwzorowania 1:2,4 ! Możemy pięknie powiększać ślimaki, muszelki, liście czy portret zaskrońca. Ileż to razy w trakcie spaceru miałem takiej ujęcia, ale zanim zmienię obiektyw.. wróć, nie często chciało mi się nosić dwa obiektywy na spacerze.. Teraz problem jest rozwiązany, mam standard, tele i macro w jednym, niewielkim opakowaniu.

    Fot. Mariusz Łężniak Panasonic S5 II, Sigma 60-600 DG DN, 60mm oraz 198mm

    Na koniec nie sposób wspomnieć o jeszcze jednej nowości. Co prawda optyczna stabilizacja obrazu nie jest niczym nowym, ale Sigma podaje, że 60-600mm DG DN Sports jest pierwszym ze stabilizacją o skuteczności do 7 przysłon. Przyznam, że jej skuteczność robi wrażenie. Że jest to coś nowego, widać już w wizjerze aparatu, włączamy OS i dzieje się magia, obraz zastyga w bezruchu. Znam wiele obiektywów i widziałem nie jedną stabilizację, ta faktycznie jest inna. Jest to bardzo przydatna technologia. Gdybym miał wybierać pomiędzy szybkim AF, a tak kosmiczną stabilizacją, wybrał bym stabilizację. A tu mam dwa szczęścia w jednym obiektywie!

    Wydaje mi się, że nowa 60-600 z powodzeniem zastępuje 3 obiektywy. Standardowy, super tele i macro. W terenie, plenerze, bez konieczności przekładania optyki, zawsze jesteśmy gotowi do pracy bez względu czy chcemy fotografować bliskie czy dalekie plany, więc za to WIELKI PLUS dla nowej Sigmy 60-600mm DG DN Sports. To narzędzie jest przyjemne w pracy, wiem że znajdzie się w moim plecaku Polecam.

    Marusz Łężniak

    http://www.facebook.com/fotoponidzie/